Trzebiatów – między legendą a prawdą
W Białobokach, dziś dzielnicy Trzebiatowa, znajdował się Święty Gaj. Czczono w nim Białoboga, którego wizerunek przetrwał do dnia dzisiejszego wmurowany w ścianę kościoła w Sadlnie. Na początku średniowiecza książęta pomorscy na miejscu kultu Białoboga postawili klasztor norbertanów.
Rozwój handlu morskiego miał ogromne znaczenie dla rozwoju miasta. Już w XIII wieku Trzebiatów należał do Hanzy, kupieckiego związku miast handlowych. Kupcy płynący w górę Regi musieli wystawiać towary w Trzebiatowie, a dopiero potem płynąć dalej, do Gryfic. Do Gryfic docierały więc towary, które nie sprzedano wcześniej, co budziło złość jego mieszkańców.
Znana jest legenda o kaszy. Gdy na baszcie na czatach stał Tymno, noc była mglista. Czekał na małżonkę, która miała przynieść mu strawę. Gdy wreszcie tak się stało, Tymno, mimo wielkiego głodu, nie mógł jej zjeść, bo kasza była bardzo gorąca. Postawił więc miskę w oknie, by ostygła. Gdy usłyszał na dole trzask, energicznie sięgnął po broń, strącając miskę ze strawą. Okazało się, że spadła na czających się pod murami gryficzan, którzy często atakowali miasto z powodu jego przywilejów handlowych. Na pamiątkę tamtych zdarzeń obronna baszta został nazwana Kaszaną Basztą (dziś znajduje się u zbiegu ulic Daszyńskiego i Wąskiej). Trzebiatów obchodzi także na przełomie lipca i sierpnia Święto Kaszy. Punktem honorowym tego święta jest oczywiście jedzenie kaszy po rycersku. W 2004 roku ustanowiono tu rekord świata w zespołowym jedzeniu kaszy. Zjedzono jej aż 732 kilogramy.